sobota, 3 października 2015

Pimpuś

Cześć...
Nie jest to dla mnie szczęśliwy dzień...
Pamiętacie może chomika, Pimpka który był kiedyś na blogu?
Dziś odszedł... Wczoraj jeszcze biegał, chodził i cieszył się życiem... Dziś już nie było tak kolorowo.
Wyszedł z domku, i po prostu się położył, leciała mu krew z noska... Po 4 godzinach, dokładnie o 12 07 (cały czas przy nim siedziałam) wszedł do domku, przestał oddychać... Po prostu zasnął... Na zawsze..
Zapalmy znicz dla Pimpka... [*]
To jego ostatnie zdjęcie... Z godziny około po 8
Pimpuś... Wróć...

2 komentarze: