"Czasami człowiek sądzi, że ujrzał
Dno studni ludzkiej głupoty, gdy
Nagle spotyka kogoś, dzięki
komu dowiaduje się, że ta studnia
Nie ma dna"
~ Stephen King
Miałam zamiar wyjść ze stajni z końmi, lecz uporczywy wiatr, ten plan uniemożliwił.
Pomyślałam, przecież jutro też jest dzień- miejmy nadzieje, że pogoda będzię wmiarę, bo zazwyczaj gdy chcę zrobić ładne zdjęcia- pada deszcz, wieje wiatr lub okazuje się, że jestem chora.
Widocznie cały dzień muszę spędzić w domu, ale, przecież mogę iść do stajni.
Wypakowałam moje nowe buty, założyłam je, może to nie był dobry pomysł z tego wniosku że pogoda nie dopisuje, ale cóż, założę je. Ubrałam się, biegłam do stajni, był straszny wiatr i chciała już być tak, gdzie jest cieplej niż na zewnątrz.
- Dawno nie jeździłam na Lipstick, może czas teraz na niej pojeździć? - Głośno myślałam
No jasne, przecież cierpimy na brak siodeł, więc trzeba tutaj by pojeździć na crodeo.
Mój plan został szybko wprowadzony w życie, poszłam po crodeo i wsiadłam na klacz.
Moja jazda trwała koło 2 godzin, lecz nagle zadzwonił telefon.
-Halo? Z tej strony Marta, moja córka była umówiona na jazdę! Czekam w stajni - Zdenerwowanym głosem mowiła kobieta
-Witam, przepraszam, już jadę..- rzuciłam
Natychmiast dałam klaczy łydkę- a ona na to odpowiedziała szybkim galopem.
Co prawda dorabiałam w tej stajni jako instruktorka, ale trochę nadal nie radziłam sobie z nauczaniem.
Ujrzałam dziewczynkę Około 7 lat, z zarozumiałą miną- zresztą tak jak jej mama, w markowych bryczesach i butach.
-Ona sama sobie wyczyści i osiodła konia, prosze jej nie pomagać! I ma być to jazda samodzielna, ty masz stać za ogrodzeniem i pilnować aby nie spadła.- Mama dziewczynki znowu odpowiedziała podniesionym głosem
Aż mi się niedobrze robiło od widoku tej kobiety, cóż - tacy są ludzie.
Po półgodzinie, wkońcu poszłyśmy na padok.
Zwykle wsiadamy przed padokiem -ale ona ma takie "widzi mi się" i wsiadła dopiero na padoku.
Nie potrafiła ruszyć tego konia, dałam jej Lipstic - jest najspokojniejsza. Uderzała coraz mocniej ją łydkami, aż wkońcu...
C. D. N
Jak wam się podoba? Oceńcie. Pisać dalej? Czasem lubię coś nabazgorilić :P
+ Nowy podpis!
Bardzo fajne opowiadanie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Cudne opowiadanko ^^
OdpowiedzUsuńPodpis śliczny :D
Pozdrawiam :)
Supiii ^^
OdpowiedzUsuńBardzo fajne :). Czekam na kontynuację i obstawiam, że klacz wierzgnie, a mała spadnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Hope
*U*
OdpowiedzUsuńPisz dalej!!!
Fajnie się czytało ")
Czekam na więcej i mam nadzieję, że kolejne będą dłuższe
Pozdro!
PS: Weź zrób jakiś róg aka-srebrny dla Pecosa i niech Pecos będzie jakimś mistycznym koniełem... Albo jednorożcem XD
*U*
OdpowiedzUsuńPisz dalej!!!
Fajnie się czytało ")
Czekam na więcej i mam nadzieję, że kolejne będą dłuższe
Pozdro!
PS: Weź zrób jakiś róg aka-srebrny dla Pecosa i niech Pecos będzie jakimś mistycznym koniełem... Albo jednorożcem XD
Planuje robić krótsze, ale np. 2-3 razy dziennie :D
UsuńPS: Pomyślę xD taką sweet opaskę mu zrobię xD