piątek, 26 czerwca 2015

Hiena

I nasza hiena.

Wracając ze szkoły, myślałam tylko o zadanej pracy domowej.
Była ładna pogoda, pomyślałam, że pójdę skrótem - koło lasu.
Zawsze chodziłam po drugiej stronie ulicy, ale tym razem postanowiłam, że pójdę krótszą drogą.
Idąc koło lasu, miałam dziwne uczucie, jakby.. Obserwowania.
Miałam rację. Obserwowała mnie agresywna hiena. Nie patrzyłam się na nią, szedł za mną. Był to samiec. Chciałam już wrócić do domu, jak najszybciej. Ścieżka koło lasu zdawała się nie mieć końca.
Odwróciłam się i spojrzałam na hienę. Podeszłam bliżej, z ręką na sercu. Hiena miała coś z oczami, były zaropiałe i mgliste, jakby ta hiena nie widziała. Hieny są raczej rzadkością w mojej okolicy, więc dużo ludzi gdyby jego zauważyli, zadzwonili by po kogoś, kto uśpił by tą hienę.
Wyciągam telefon, już mam zamiar dzwonić do stajni HF, gdy... Widzę że zostało mi 5% baterii.
Szybko wybieram numer po weterynarza i modląc się w duchu, aby odebrał.
Słyszę nagle - Halo? 
I kamień spada mi z serca.
Mówię co się stało i proszę aby pani weterynarz przyjechała.
Pani wieterynarz - Sylwia, uśpiła hienę na czas transportu tak, jak to było z Coffed i Rain.
W gabinecie weterynaryjnym, Evening Light miał przemywane i leczone oczy. Stan oczu się znacząco poprawił. Nasz samiec hieny został nazwany Evening Light.
Narazie przebywa w naszej stajni na innym wybiegu, który został wybudowany dla Evening Light.



















2 komentarze: